Ostatni weekend spędziłem optymistycznie jak mi radzono, z daleka od
normalnego miejskiego życia. Wybrałem się z synem Filipem na narty.
Zima tej wiosny dopisała i sypnęła śniegiem w szalonych ilościach.
Pokrywa śnieżna grubości metra to coś wymarzonego dla narciarza.
Jak telefonicznie sprawdziłem wyciągi narciarskie w rejonie Skrzycznego stanęły na wysokości zadania i cierpliwie woziły narciarzy na szczyt, a piechurów krzesełkami również w przeciwną stronę.
|
Wreszcie koniec sesji i z lotniska w Aleksandrowicach polecieliśmy Enstromem na Skrzyczne. Niestety niedziela się kończyła i korzystając z uprzejmości Piotra Jafernika, wróciliśmy Enstromem na lotnisko w Bielsku. To był niezmiernie sympatyczny weekend, który na długo pozostanie w pamięci Filipa i mojej. WG |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() | ||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |